On, zapracowany biznesmen, wysyłał przez telefon fotki i prosił: znajdź mi tę podłogę. Ona, prawnik, cierpliwie szukała. W końcu brat i siostra mogą na sobie polegać.
Jak mężczyzna urządza mieszkanie
Urządzanie tego apartamentu to przygoda. Przygoda na wysokich obrotach, w biegu, na odległość. On w Monte Carlo, między jednym spotkaniem a drugim, łapie za słuchawkę i bez żadnych wstępów tłumaczy, że chciałby takie same sztukaterie jak w hotelowej sypialni. Ona po chwili odbiera e-mail z amatorskim zdjęciem i na gorąco ustala szczegóły z ekipą.
Inspiracje z całego świata
Po dwóch dniach kolejny telefon, ze Sztokholmu: – Wiesz, tu są takie jasne, podłużne głośniki, których w ogóle nie widać, tak idealnie stapiają się ze ścianą. Znajdziesz mi podobne? I siostra znajduje. Czarna mozaika podpatrzona w łazience paryskiej restauracji? Trzeba solidnie poszukać – i już po trzech tygodniach identyczna przyjeżdża od włoskiej Bisazzy.
Luksusowy apartament: męska wizja, kobiece działanie
Zresztą może to szczęście, że przy urządzaniu była wyłącznie jedna osoba. – Ekipa miałaby nas serdecznie dość, gdybyśmy oboje pojawiali się na inspekcji, marudząc jedno przez drugie. A tak musiała wytrzymać tylko ze mną – opowiada Alina. – Potrafiłam na czworakach odbierać parkiet, sprawdzając, czy jodełka jest równo fazowana i położona. Albo w środku nocy rezerwowałam bilet na samolot i z samego rana leciałam na drugi koniec Polski, żeby nadzorować robienie kuchni.
Na szczęście Alina i Marek czytają sobie w myślach i dlatego z remontem uwinęli się błyskawicznie – 180 metrów urządzili od a do z zaledwie w pół roku, pod czujnym okiem projektantki Pauliny Taff-Piotrowskiej z pracowni Casamila.
Ciepłe, stylizowane mieszkanie dla dojrzałego faceta
– Dotychczas Marek lubił mieszkania chłodne, puste, wręcz ascetyczne. Teraz wymarzył sobie wnętrze cieplejsze, stylizowane – wspomina Alina. – No cóż, człowiek się wyszumiał, wydoroślał, przyszedł zatem czas na zmiany – żartuje Marek. Stąd w całym mieszkaniu sztukaterie, stonowane kolory, szlachetny parkiet i kamień. W salonie pojawiły się nawet klasyczne kolumny.
Dodatki w stylu "wiecznego chłopca"
Czy nic więc nie zostało z młodzieńczej miłości do tego, co nowoczesne? A jakże: za listwą nad kominkiem pomysłowo schowano wysuwający się ekran, na ścianie wiszą smukłe białe głośniki. A gdy Marek wysiada wieczorem na lotnisku, wystarczy, że przyciśnie guzik w telefonie i w mieszkaniu automatycznie opuszczają się rolety, a podłoga zaczyna się rozgrzewać. Dom jest gotowy na przyjęcie pana.
Tekst: Monika Utnik-Strugała
Stylizacja: Dorota Zalewska
Zdjęcia: Aneta Tryczyńska
Za pomoc w sesji dziękujemy sklepom: Lila Godo, Square Space, Bed&Breakfast Home, Decolor, BoConcept