Willa pełna tajemnic – klasyczne wnętrza z niebieskimi i srebrnymi akcentami
Stylowe i przytulnePrzypadkowo odkryta, z pieczołowitością wyremontowana willa, tak zachwyciła wystrojem pewnego artystę, że specjalnie dla niej namalował kilka obrazów.
Willa pełna zakamarków i tajemnic
Chociaż to historia domu, zaczęło się od psa – uśmiecha się Agnieszka. – Kupiłam spanielkę cavalier Gabi i zaczęłam z nią spacerować w okolicach pałacu w Wilanowie, bo niedaleko mam biuro. Pewnego dnia trafiłam na niezwykłą willę. Miała mansardowy dach, pełno wykuszy, wyglądała całkiem jak przeniesiona z innej epoki. W tym czasie z moim mężem Piotrem planowaliśmy przeprowadzkę i okazało się, że ten dom jest wystawiony na sprzedaż. Od razu pojechaliśmy go obejrzeć – opowiada.
W środku był równie niesamowity, pełen zakamarków i tajemnic. Z parteru na piętro prowadziły spektakularne kręcone schody z balustradą przeniesioną z secesyjnej kamienicy i poręczą w kształcie węża. Była też suterena, a w niej pokoje i łazienki dla służby, spiżarnia, a także druga kuchnia… z windą, którą jedzenie wjeżdżało do kuchni na parterze. Całkiem jak w Downton Abbey. Do tego dwa kominki – w salonie i jednej sypialni oraz wielki pokój kąpielowy. Właścicielka, starsza pani o arystokratycznych korzeniach, zbudowała na warszawskim Wilanowie kopię starej przedwojennej rodzinnej siedziby z Mazur. Agnieszka i Piotr nie chcieli już oglądać innych domów.
Dom urządzony był w stylu angielskim – miał ściany w zieleniach i burgundach, ciemne drewniane meble, kwieciste tkaniny i szable na ścianach, ale za to bardzo funkcjonalny rozkład. Na dole wielki salon, jadalnia i kuchnia, na piętrze – trzy sypialnie i łazienki. – Postanowiliśmy go specjalnie nie zmieniać – mówi Agnieszka. – Planowaliśmy jedynie niewielki lifting i aranżację sutereny, gdzie chcieliśmy urządzić salę kinową, garderobę na kurtki i płaszcze oraz siłownię.
Jasno, lekko i klasycznie – wnętrza w bieli, beżach i szarościach z niebieskimi i srebrnymi akcentami
– Ostatecznie klienci zdecydowali się na wielki remont. Przede wszystkim dlatego, że nowa właścicielka chciała mieć dom jasny, lżejszy i kobiecy. Trochę w stylu hamptons, trochę w stylu klasycznym – dopowiada architekt Paulina Taff-Piotrowska, która projektowała wnętrze. – To było wyzwanie ze względu na kręcone schody i różne zakamarki, ale i duża przyjemność, bo willa ma duszę i jest urokliwa. Zostały drewniane okna i elewacja, w środku usunęliśmy wszystko, łącznie z instalacjami, i zrobiliśmy od nowa. Na projekty Pauliny Taff-Piotrowskiej Agnieszka trafiła w „Werandzie”, której jest wierną czytelniczką od lat. A potem natknęła się na projektantkę, spacerując z suczką Gabi po Wilanowie. Taff-Piotrowska właśnie wykańczała tam inną rezydencję. – To był kolejny niesamowity zbieg okoliczności. Dom bardzo przypadł mi do gustu, podobnie jak pani Paulina – mówi Agnieszka.
> Zobacz także: Całkiem jak w niebie – dom w najmodniejszym odcieniu błękitu <
– Zaczęłam od zastąpienia ciemnych litych drzwi białymi z przeszkleniami, które lubi moja klientka – mówi architektka. – Mocne kolory zamieniłam na biele, beże, szarości i niebieski ze srebrnymi akcentami. Od razu zrobiło się dużo jaśniej. Przytulności dodają detale – drewniane belki na suficie, stylizowane gzymsy, ścianki regałów zrobione z listewek i tkaniny: przyjemne w dotyku plusze na obiciach mebli, puszyste dywany i lejące zasłony oraz mnóstwo poduszek.
Romantycznie i kobieco – dzieła sztuki i piękne dodatki
Bardzo romantyczna jest główna łazienka – na podłodze z lśniącego marmuru projektantka ustawiła wolnostojącą wannę, a sufit udekorowała narożnymi sztukateriami. – Po zmianach jest kobieco, wręcz buduarowo – mówi Taff-Piotrowska. – Ale żeby nie było za słodko, wprowadziłam czarne akcenty: meble, blaty, witryny i kredensy, drzwi frontowe oraz balustradę i stopnie schodów. Czarna jest też bardzo efektowna metalowa lampa nad stołem w jadalni z żarówkami umocowanymi w świecach, które tylko udają woskowe.
Ale nie byłoby tak romantycznie i kobieco, gdyby nie dzieła sztuki i bibeloty. To pasja Agnieszki, która lubi otaczać się pięknymi rzeczami. Od lat zbiera klasyczną porcelanę. Najbardziej lubi Rosenthala i jego dwie kolekcje: Sanssouci i Białą Marię. Stanęły w zaprojektowanych przez architektkę bliźniaczych witrynach w jadalni. Właścicielka sama wybierała też obrazy, choć i tym razem pomógł przypadek. – Kolejny i cudowny – wspomina Agnieszka. – Szłam Mokotowską i przez okno galerii zobaczyłam grafikę, która szalenie mi się spodobała. Okazało się, że została sprzedana, ale autorem był Michał Zaborowski, mój przyjaciel sprzed lat. Odnowiliśmy kontakt, Michał nas odwiedził z ciastkami, chciał „poczuć wnętrze”. Wypiliśmy herbatę, a potem namalował kilka obrazów specjalnie do naszego domu – niebieską damę w salonie, tę z holu i dziewczynę, która w łazience szykuje się do skoku. Jakby do naszej wanny – śmieje się właścicielka.
Zobacz więcej zdjęć tego pięknego wnętrza w galerii
Architektka Paulina Taff-Piotrowska prowadzi pracownię Taff Architekci, taff-architekci.pl
TEKST: AGNIESZKA WÓJCIŃSKA
ZDJĘCIA: ANETA TRYCZYŃSKA /DREAMROOMTEAM.PL
STYLIZACJA: KATARZYNA SAWICKA/DREAMROOMTEAM.PL