mieszkanie w kamienicy aranżacje

Balkon, piec i obraz urządziły całe mieszkanie w warszawskiej kamienicy

Stylowe i przytulne

W tej warszawskiej kamienicy Joanna ma wszystko, o czym marzyła – balkon, piec i obraz, który „umeblował” jej dom, a przy okazji trochę i życie.

reklama
jak urzadzic mieszkanie w kamienicy
SALONIE JOANNA ZNALAZŁA MIEJSCE NA KĄCIK DO PRACY. NAD NOWOCZESNYM BIURKIEM OD MOMA STUDIO. POWIESIŁA NADSTAWKĘ ZE STAREGO KREDENSU.

Wymarzone mieszkanie w kamienicy

Gdy Joanna zdecydowała się na przeprowadzkę z dużego domu pod miastem do kamienicy w centrum Warszawy, wiedziała, że łatwo i szybko nie znajdzie wymarzonego miejsca. Skoro miała zostawić ogród ze starymi drzewami i ciszę, chciała mieć choć namiastkę tego, co najbardziej lubiła, czyli poranną kawę na tarasie i zimowe wieczory przy ogniu.

Szukała więc mieszkania z balkonem – najlepiej choć trochę osłoniętym drzewami – i starym piecem kaflowym. Gdy kolejni pośrednicy od nieruchomości rozkładali ręce, sama wsiadła w samochód, jeździła mokotowskimi uliczkami i szukała kamienic, na których wisiały tabliczki z informacją o sprzedaży. Tak długo, aż w końcu marzenie spełniła – znalazła mieszkanie w budynku z lat 20. Nie obyło się jednak bez trudnego remontu i kilku małych kompromisów.

STOLIK KAWOWY GOLD BULLSEYE, LAMPA STOJĄCA MANTIS BS1, MUSZTARDOWY PLED I WELUROWE PODUSZKI – NAP.


Mieszkanie nie miało balkonu tylko balkonik

Za to urokliwy, bo z betonowymi tralkami. W sam raz na małą czarną z croissantem. Zamiast wymarzonego pieca kaflowego był kominek jak z mazurskiej chaty. Na szczęście Joannie udało się go zamienić na prawdziwy piec kaflowy z przeszklonym paleniskiem. Stoi w salonie i teraz Joanna z córką Magdą mogą godzinami grzać się przy ogniu. – Przy okazji okazało się, że to miejsce zostało naszą domową czytelnią, nigdzie tak dobrze się nie czyta jak tutaj – tłumaczy właścicielka.


Jak urządzić mieszkanie w kamienicy?

Zanim jednak mogły w domu ustawiać meble i wieszać obrazy, czekał je remont, i to gruntowny. Udało się zachować i odrestaurować oryginalną podłogę – dębową klepkę – oraz drzwi i okna, ale już tynki odpadały na potęgę. Trzeba było więc wszystkie skuć do zera. Podczas tych prac ekipa pana Mirka, mistrza budowlanego, z którą Joanna współpracuje od lat, znalazła w jadalni tajemnicze drzwiczki do sejfu. – Wyobraźnia pracowała, już dzieliliśmy łupy. Otwieraliśmy go z zapartym tchem, ale niestety, ku naszej rozpaczy, okazał się pusty! – śmieje się Joanna.

> Zobacz także: Eleganckie mieszkanie w filmowej kamienicy – styl francuski z designerską nutą <

Kaflowy piec Malbork z firmy Kominki Kowalski MA PRZESZKLONE PALENISKO, dzięki czemu pięknie widać ogień. Obok olej Katarzyny Orońskiej, najważniejszy obraz w domu.


Najmodniejsze kolory w domu: granatowy i niebieski z delikatnymi dodatkami żółtego

Wspólnie z córką, studentką architektury, prowadzą firmę Asjodesign i urządzają domy i mieszkania, stąd ciągle odwiedzają mnóstwo wnętrzarskich targów i wystaw. Niebiesko-żółte akcenty są niemal w każdym pokoju: fotele przed kominkiem, w korytarzu ciemny, ciepły granat, taki sam jak na zasłonach w salonie, kobaltowe krzesła w jadalni, niebieska lodówka Smeg i kuchenne szafki w odcieniu niebieskoszarym zrobione pod wymiar.

Nawet obrazy są w niebieskich tonach… Kiedyś, idąc Nowym Światem, zajrzała do jednej z galerii. Traf chciał, że właśnie odbywała się tam aukcja Młodej Sztuki, a na niej były prace malarki Katarzyny Orońskiej. Jeden obraz bardzo jej się spodobał, właśnie z powodu koloru: miał całą gamę odcieni jej ulubionego niebieskiego w towarzystwie – rzecz jasna – miodowej musztardy. Przedstawiał dwie kobiety z psem rozmawiające o jakiejś książce. Stanęła z marszu do licytacji i... wyszła z galerii z nowiutkm, pachnącym farbą płótnem.

> Zobacz także: W warszawskiej kamienicy: apartament wymyślony od nowa <


Gdy Magda zobaczyła go na ścianie, zapytała zdziwiona: – Mamo, zamówiłaś obraz, na którym jesteśmy obie w nowym mieszkaniu? Dopiero wtedy Joanna zdała sobie sprawę, że kobiety z obrazu rzeczywiście bardzo je przypominają. Potem każdego dnia znajdowały coraz więcej podobieństw. Scena z wręczaniem książki też jest prawdziwa, bo córka co chwila podsuwa jej coś do czytania, głównie o przedwojennej architekturze, która tak bardzo je fascynuje. Nie zgadzało się tylko jedno: zamiast psa miały kota. Ale i to szybko się zmieniło. Dziś po domu biega australijski labradoodle Barolo, który w dodatku uwielbia bawić się tenisową piłeczką, dokładnie taką, jaka leży przed pieskiem na obrazie. Ciekawe, do czego jeszcze Joannę i Magdę zainspiruje obraz?

Zobacz więcej zdjęć z sesji w galerii

TEKST I STYLIZACJA: KASIA MITKIEWICZ
ZDJĘCIA: MICHAŁ MUTOR