dom w stylu skandynawskim

Nasza mała Szwecja – przytulny dom w stylu skandynawskim pełen wspomnień z wakacji

Styl skandynawski

Ten dom miał być wspomnieniem z dzieciństwa, które Joanna spędziła w Skandynawii. Bielony, z kolorowymi oknami i przytulnymi wnętrzami pełnymi drewna, plecionek oraz rodzinnych pamiątek.

reklama

Nasz dom ma historię niczym z komedii romantycznej. Mówię to z przymrużeniem oka, ale naprawdę był mi chyba zapisany w gwiazdach – śmieje się Joanna. – A było tak… Rodzice, specjaliści od esperanto, wyjechali w czasach PRL do Szwecji i znaleźli tam pracę. Zaprzyjaźnili się z Anną Marią, też esperantystką, Szwedką, która została moją matką chrzestną. W połowie lat 70. wraz z nią kupili pod Poznaniem piękną działkę na skarpie z widokiem na rzekę i las. Miała być dla mnie, tata zapowiedział, że zbuduje mi tam dom, gdy dorosnę. Niestety, w 2005 roku z powodu kłopotów finansowych musiał ją sprzedać, nad czym bardzo bolałam.

Jakiś czas później, już jako samodzielna mama dwuletniego Stasia zapisałam się na portal randkowy, zachęcona tym, że moja przyjaciółka poznała tam świetnego faceta. No i po pewnym czasie do mnie też napisał bardzo fajny mężczyzna. To był Piotr, który po dwudziestu latach wrócił z Londynu do Polski. Od słowa do słowa opowiedział mi, że ma działkę w tej samej miejscowości, co kiedyś moi rodzice. Pytał, gdzie była nasza ziemia. Odpisałam „przed starą szkołą” i wtedy okazało się, że… to on ją kupił i chce tam stawiać siedlisko. Gdy zostaliśmy parą, budowa domu stała się naszą wspólną sprawą.
 

dom w stylu skandynawskim
Rodzina prawie w komplecie: Joanna z Piotrem, jedenastoletnim synem stasiem i mastifem duńskim Lando. Brakuje labradora bono.


Szwedzkie klimaty – dom w stylu skandynawskim

Gdy zaczęliśmy myśleć, jaki ma być, okazało się, że jak w wielu innych życiowych kwestiach, tak i w tej całkowicie się zgadzamy. Ma być skandynawski. Piotrowi ten styl od dawna się podobał, dla mnie był czymś naturalnym. W dzieciństwie sporo czasu spędziłam z rodzicami w Szwecji, przesiąkłam tamtą estetyką. Mieszkałam u chrzestnej matki i zachwycałam się jej domem. Anna Maria urządziła go sama. Był ciepły, pełen naturalnych materiałów i kolorów. Ponadczasowy, z rzeczami i drobiazgami, które odzwierciedlały jej osobowość.

Podobnie moja mama urządziła nasze mieszkanie. Choć w bloku z wielkiej płyty, zupełnie nie przypominało typowego M-4 z tamtych czasów. Dzięki wyburzeniu ścian mieliśmy dużą przestrzeń wspólną. W oknach nie było firanek, tylko zasłony z zielonego aksamitu. Mama wyszukiwała ciekawe meble z drewna i rattanu, wstawiła też mnóstwo roślin. Na jednej ze ścian położyła szwedzką fototapetę, której i dziś nie powstydziłby się nikt, w salonie zaś tapetę z jutowego sznurka. Właśnie te dwa wnętrza – rodzinny i chrzestnej – ukształtowały mój gust.
 

Zobacz też: W starej mleczarni – lubuski dom urządzony ze skandynawskim klimatem
 

Obraz namalowała przyjaciółka właścicieli z Anglii. Komoda i wazon z westwing, rzeźba tk maxx, świecznik nap, korzeń znaleziony w pobliskim lesie.



Nasz dom miał być parterowy, bo nie chcieliśmy biegać po schodach tam i z powrotem, ale za to bardzo wysoki. W najwyższym miejscu części wspólnej ma aż 5,5 metra. Naprawdę czuć tutaj przestrzeń! Marzyliśmy o elewacji z czarnych desek i białym obramowaniu okien, taką miała Anna Maria. Ale nie znaliśmy wtedy jeszcze japońskiej techniki opalania drewna, która daje bardzo trwałe efekty i baliśmy się kosztów związanych z częstym malowaniem.

Wybraliśmy typ szwedzkiego domu popularny na południu tego kraju – bielony wapnem, z charakterystycznymi kolorowymi oknami podzielonymi szprosami. Nasze okna miały być niebieskie. A budynek w skandynawskiej technologii – dobrze izolowany i oddychający. Szczęśliwie trafiliśmy na firmę Tektum spod Wrocławia, która od kilkunastu lat stawiała takie domy w Szwecji i Norwegii. Wybudowali go w trzy miesiące, z prefabrykatów. Zainstalowali  nam też ogrzewanie infrared. To maty na podczerwień montowane na suficie i zasilane panelami fotowoltaicznymi – okazały się wydajne i oszczędne. Szczególnie w połączeniu ze skandynawską kozą, która stoi w samym centrum wspólnej przestrzeni. W zimie to ona głównie nas ogrzewa.

Szkieletowy, energooszczędny dom z wykorzystaniem nowoczesnych technologii (m.in. ogrzewania infrared) wybudowała w zaledwie trzy miesiące firma Tektum (tektum.com.pl), która ma wieloletnie doświadczenie zdobyte na rynku skandynawskim.
 

czarna kuchnia z drewnem styl skandynawski
Witrynka projektu właścicielki jest lekka, więc nie przytłacza wnętrza i ma przesuwne drzwi – wyjmując z niej naczynia, nie trzeba zdejmować niczego z blatu.


Przytulne wnętrza w stylu skandynawskim 

Ku mojej radości Piotr zostawił mi wolną rękę w projektowaniu wnętrza. Fascynowało mnie to, od kiedy byłam nastolatką, a teraz nawet uczę się specjalnego programu i kto wie, może zajmę się tym zawodowo. Przede wszystkim chciałam, by jak u mojej chrzestnej, jadalnia, salon i kuchnia tworzyły dużą wspólną przestrzeń. Bardzo lubię gotować i mam radość, że jestem wtedy z rodziną albo gośćmi. W kuchni mam też wymarzony dwukomorowy ceramiczny zlew i dużą spiżarnię, dzięki której mogłam zrezygnować z górnych szafek.

Meble w dużej części zaprojektowałam sama, a zrobił je stolarz. Ale są i perełki wyszukane w sklepach ze skandynawskim designem, sieciówkach oraz w internecie – jak stare thonetowskie krzesło, włóczkowy obraz według mojego projektu zrobiony przez Katarzynę Biesiadecką, która tworzy autorskie gobeliny z ręcznie farbowanej wełny (wisi nad łóżkiem) czy wielka głowa łosia ze sklejki – wyraz mojej miłości do tych zwierząt, takie bezkrwawe trofeum idealne dla wegetarianki, którą jestem od lat.

Świetnym pomysłem była rezygnacja z zamkniętego przedpokoju. Wystarczy otworzyć drzwi i na przestrzał przez salon widać taras, a dalej pod skarpą rzekę i las po drugiej stronie. A przy okazji National Geographic Wild na żywo. Czego my tu nie mamy – i rodzinę bielików, która zimą poluje na ryby, i żurawie, i dudki, rzadką czaplę białą, dzięcioła zielonego i czarnego oraz całe mnóstwo mniejszych ptaszków. Mieszkamy tu od trzech lat i z każdym dniem mam coraz bliżej przyrody. Jak prawdziwi Szwedzi.

Sypialnia jest przytulna dzięki starannie wybranym dodatkom: sztuce, tkaninom, plecionkom i dużej ilości roślin. W oknach Joasia powiesiła lniane zasłony z małej polskiej manufaktury Il Letto (illetto.com).
 

sypialnia w stylu skandynawskim
Przytulności sypialni dodają lniane zasłony z małej polskiej manufaktury Il Letto
łazienka wnętrza w stylu skandynawskim

Szukasz pomysłów, jak urządzić wnętrza w stylu skandynawskim?

Przeczytaj artykuły:

Tekst: Agnieszka Wójcińska
Zdjęcia: Dariusz Jarząbek
Stylizacja: Anna Salak 

PODANE LINKI TO WSPÓŁPRACA REKLAMOWA