Z nową porą roku, nowe postanowienia. Ciężkie potrawy już nam się przejadły – czas na coś lekkiego i kolorowego. Warto zmienić nie tylko dietę, ale też inaczej zaaranżować stół.
Nigdy nie spotkają się ci sami ludzie w tym samym miejscu, przy tych samych daniach i nigdy już żyłki światła nie będą tak samo biegać po kielichach – pisze Ludwik Stomma w „Dziejach smaku”. To prawda, nastrój chwili jest ulotny i nie da się go odtworzyć. Ale można wyczarować równie miły, a wiosna, jak chyba żadna inna pora roku, nam w tym pomoże.
Okazji jest wiele, bo przy stole w końcu spotykamy się codziennie – na rodzinnych obiadach, kolacjach we dwoje, herbacie z przyjaciółkami, a ładnie nakryty nie jest przecież zarezerwowany wyłącznie na wielkie święta! Tej wiosny na stole ma być kolorowo i wzorzyście. Modne są zastawy i obrusy w kwiaty, ale nie egzotyczne, tylko swojskie maki, chabry, kwitnące trawy i róże, a także motywy owocowe – talerze i filiżanki w apetyczne truskawki, czereśnie, śliwki, jabłka.
Do łask wracają też wzory geometryczne, a paski śmiało możemy łączyć z kratą lub kropkami. Wszystko pastelowe, choć ostatnim krzykiem mody jest popularny także na wybiegach kolor bakłażana. Dobrze będzie wyglądał w połączeniu z bielą, écru oraz różnymi odcieniami żółtego.
– Nowy pomysł to zestawianie serwisów porcelanowych ze szklanymi – mówi Monika Maciejewska, dyrektor firmy Villa Italia. – Jeśli zależy nam na tym, żeby było naprawdę elegancko, porcelanowy talerz do dania głównego i szklaną miseczkę do zupy postawmy na dodatkowym dużym, płaskim talerzu, tzw. serwingowym.
O ile na świątecznym stole nie powinno zabraknąć obrusa, o tyle na mniej zobowiązującej kolacji z przyjaciółmi wystarczą podkładki – na przykład z bambusa, barwionego korka albo kolorowego filcu przypominającego ludowe wycinanki. Stół ożywią serwety – dobrze zestawiać jednolite z wzorzystymi albo każdy może dostać inną pod warunkiem, że są z tej samej kolekcji.
O tej porze roku nie wypada zapomnieć o kwiatach. Nie musimy od razu przystroić stołu klasycznym bukietem, czasem z powodzeniem może go zastąpić gałązka kwitnącej wiśni, forsycji albo obsypana młodymi zielonymi listkami. Ciekawie wyglądają też pojedyncze kwiaty wstawione w małe wazoniki albo kilka wrzuconych do szklanej misy.
Kwiaty powinny pasować do naszego menu – jeśli serwujemy lekkie potrawy, na stole stawiamy polne wiązanki, tulipany, żonkile, jeśli podajemy mięso, wybierzmy rośliny o intensywnych kolorach i zapachach. No i trzeba zwrócić uwagę na to, żeby bukiety nie były zbyt duże, bo zasłonią nam gości siedzących naprzeciwko.
Warto jednak pamiętać, że nawet najpiękniej udekorowany stół to tylko połowa sukcesu. Nic tak dobrze nie zrobi przyjęciu, jak wyborne towarzystwo.
Tekst: Monika A. Utnik
Fotografie: archiwa firm
reklama