Stworzenie własnej kolekcji obrazów to wizja, która dla większości z nas wydaje się być bardzo odległa, wręcz nieosiągalna. Spowodowane to jest pokutującymi od lat stereotypami, że "zabawa" w sztukę to domena ludzi niesłychanie bogatych lub o arystokratycznym rodowodzie. Na szczęście sytuacja ta systematycznie się zmienia. Wzorem Francji, Włoch czy Niemiec powstaje u nas coraz więcej galerii oferujących zarówno sztukę dawną jak i współczesną. Szczególnie wdzięczną dziedziną w kontekście aranżacji własnego domu jest malarstwo.
Oferuje domownikom niesamowite możliwości wyrażenia siebie w domowych czterech kątach, a zarazem umiejętnie podkreśli nietuzinkowy i wysmakowany charakter wnętrz. Swoją przygodę ze sztuką, a szczególności malarstwem, należy rozpocząć z entuzjazmem, ale i rozwagą.
Jak to zrobić pomogą architekt wnętrz Anna Koszela i Artur Świerczewski z warszawskiej Galerii Norland.
Oglądaj, czytaj, odwiedzaj
Zanim zaczniemy kompletować naszą kolekcję obrazów musimy zdobyć chociaż podstawową wiedzę na temat malarstwa. „Bardzo cennym źródłem praktycznych informacji są wizyty w galeriach, na aukcjach sztuki oraz lektura katalogów aukcyjnych” – mówi architekt wnętrz Anna Koszela. To skuteczna metoda na odnalezienie swojego ulubionego stylu w malarstwie, a także dobrze rokujących twórców, których obrazy będą przy okazji udaną inwestycją kapitału.
Jeżeli chcemy bliżej przyjrzeć się sylwetce malarza, który wywarł na nas duże wrażenie, warto posiłkować się opinią specjalistów. "Większość galerii współpracuje z określonym gronem artystów i u właścicieli możemy uzyskać szczegółowe informacje na temat danego twórcy" – dodaje Artur Świerczewski z warszawskiej Galerii Norland. Reasumując obraz powinien nam się podobać, przedstawiać sobą wartość artystyczną, a zarazem stanowić lokatę kapitału na wypadek gdybyśmy w przyszłości chcieli go sprzedać.
Uważaj na falsyfikaty
Poruszanie się po rynku sztuki wymaga dużej ostrożności i zdrowego rozsądku. "Bardzo często na portalach aukcyjnych oferowane są obrazy, które sygnowane są nazwiskami znanych malarzy, a z ich twórczością nie mają nic wspólnego. Nie dajmy się skusić atrakcyjną ceną. Żądajmy od sprzedającego przedstawienia rzetelnej ekspertyzy wystawionej przez historyka sztuki specjalizującego się w danej dziedzinie" – radzi Anna Koszela.
Atrakcyjną alternatywą dla kupowania obrazów o wątpliwej autentyczności, jest inwestycja w płótna olejne, czy grafiki mniej znanych, ale dobrze rokujących twórców współczesnych. "W Galerii Norland mamy prace kilkunastu artystów o bardzo dobrym warsztacie, które kupić można w przystępnych cenach. Zajmujemy się malarstwem od kilkunastu lat. Dzięki temu klient może liczyć na nasze fachowe doradztwo i pomoc na początku swojej kolekcjonerskiej drogi" – dodaje Artur Świerczewski.
Bogata oferta
Oferta w większości galerii jest tak szeroka, że faktycznie ciężko się zdecydować i wsparcie specjalisty może okazać się nieodzowne. Na przykład w Galerii Norland mamy do wyboru prace uznanych autorów jak prof. Romana Banaszewskiego, ale i wschodzących talentów np. Mariusza Zdybała. Na uwagę zasługują chociażby zjawiskowe obrazy olejne Wasyla Martyńczuka, absolwenta Państwowej Szkoły Sztuk Pięknych w St. Petersburgu, które urzekają pomysłowością, kolorystyką i etnicznym klimatem. Niewątpliwie duża przyszłość przed Agnieszką Szyfter, która mimo młodego wieku wystawiała swoje prace m.in. w prestiżowej William Bennett Galery na Manhattanie. A to zaledwie kilka nazwisk z długiej listy artystów wystawiających swoje prace w tej galerii. Jednym słowem – jest z czego wybierać!
Otaczaj się obrazami – naprawdę warto!
Obrazy nad innymi dekoracjami ściennymi mają tą niezaprzeczalną przewagę, że są oryginalne i unikatowe. Nie ma praktycznie ryzyka, że w innym domu natrafimy na dokładnie taki sam obraz, jaki zdobi nasze wnętrza. Odpowiednio skomponowane z charakterem domu malarstwo podnosi jego prestiż i dodaje mu szlachetnego rysu. Jednak największym walorem inwestycji w malarstwo jest codzienna przyjemność obcowania ze sztuką. W zależności od tematyki, kolorystyki i użytej techniki (olej, gwasz, pastel) obrazy mogą wpływać na nas kojąco, relaksacyjnie czy pobudzająco.
Tekst: architekt wnętrz Anna Koszela i Artur Świerczewski z warszawskiej Galerii Norland.